Nasz zaprzyjaźniony redaktor z magazyngitarzysta.pl – Jacek Walewski – na okoliczność jutrzejszej jazdy bez trzymanki przeprowadził krótką rozmowę z Joelem McIverem, którego przedstawiać już chyba nie trzeba. Rozmowę przytaczamy w całości wewnątrz.
Magazyn Gitarzysta: Wielka Czwórka Thrashu zagra na jednej scenie 16 czerwca w Warszawie. Nie sądzisz, że taki koncert byłby bardziej odpowiedni 20 lat temu?
Joel McIver:
Tak, ale myślę, że wszyscy cieszymy się, że w końcu to nastąpiło.
Magazyn Gitarzysta: Metallica i Slayer to Twoje ulubione kapele. Pamiętasz co czułeś, gdy pierwszy raz je usłyszałeś?
Joel McIver:
Metallica udowodniła mi, że ciężka muzyka może być inteligentna i prowokować do myślenia. Slayer zaś uświadomił mi, że szybka, mroczna muzyka poruszać tak jak muzyka klasyczna lub filmowe soundtracki. Kocham obie kapele, pomimo, choć nie da się ukryć, że szczyt popularności osiągnęły 20 lat temu.
Magazyn Gitarzysta: Co sądzisz o ostatnich albumach Metalliki, Slayera i Megadeth?
Joel McIver:
„Death Magnetic” jest o wiele lepszy od „St Anger”, ale nie uważam go za wybitny album. Zespół brzmi na nim jakby mocno chciał powrócić do stylu z lat 80., ale udaje się mu to tylko częściowo. Jak na grupę z 30-letnim doświadczeniem i tak jest pewnym osiągnięciem. „World Painted Blood” jest także bardzo dobrym krążkiem, nawet jeśli nie dorównuje niczemu, co Slayer nagrał przed 1990 r. Kawałki są bardzo agresywne i emanują mocą. „Endgame” jest moim zdaniem najlepsze z tych trzech – udanym powrotem do grania technicznego thrash metal, który pokazuję, że Dave Mustaine jest światowej klasy gitarzystą.
Magazyn Gitarzysta: Myślę, że „Death Magnetic” jest pierwszym albumem Metalliki, który jest wtórny.
Joel McIver:
Hmm, nie zgodzę się. Uważam, że to „Load”, „Reload” i „St Anger” były baaardzo słabe.
Magazyn Gitarzysta: Napisałeś biografię Metalliki. Wiesz, że polski dziennikarz, Jarek Szubrycht napisał biografię Slayera, „Bez litości”?
Joel McIver:
Jarek skontaktował się ze mną parę lat temu. Nie przeczytałem tej książki, ale słyszałem o niej.