Z przyjemnością prezentujemy Wam tłumaczenie baaardzo długiej rozmowy, którą w 1996 r. odbył redaktor radia Shockwaves z Ronem McGovneyem. Historie z czasów, które pamiętają tylko najstarsi Indianie, opowieści sprzed powstawania Metalliki, wspomnienia z tworzonego z Jamesem zespołu Obsession, pierwsze próby, koncerty, konflikty… Zapraszamy do lektury!
Podziękowania dla Vartha, który po raz kolejny poświęcił długie godziny, by dać coś od siebie!
Czy to właśnie szkoła podstawowa w Downey była miejscem, gdzie po raz pierwszy spotkałeś Jamesa Hetfielda?
Po raz pierwszy spotkałem Jamesa w East Middle School, wydaje mi się, że było to w klasie muzycznej. James był jedynym gościem w klasie, który potrafił grać na gitarze.
Jak staliście się przyjaciółmi? Czy stało się to za sprawą wspólnych zainteresowań muzyką?
Kiedy zaczęliśmy chodzić do liceum, było to we wrześniu `77-ego, każdy miał swoją małą bandę – chearleaderki, luzacy, orkiestra marszowa. A ty kończyłeś z guzdrałami włóczącymi się i nie należącymi do żadnej z grup społecznych, tak właśnie było z Jamesem i ze mną. Właściwie, to byliśmy zamykani w tych samych szafkach, więc po prostu zaczęliśmy się ze sobą zadawać. W tym czasie, tak naprawdę nie słuchałem ani heavy metalu, ani hard rocka, szalałem za Elvisem. Byłem zrozpaczony, gdy umarł. Słuchałem zespołów takich, jak Doobie Brothers, ZZ Top, The Eagles – tego typu rzeczy. Natomiast w tym czasie, ulubioną kapelą Jamesa był Aerosmith – całkowicie oszalał na punkcie Stevena Tylera. Nasz przyjaciel Dave
Marrs był fanem zespołu Kiss. Dave Marrs, Jim Keshil, James i ja zaczęliśmy się spotykać, a oni ciągle nabijali się z muzyki, której słuchałem. Ja w zamian za to gadałem, że Kiss i Aerosmith są do dupy. I tak w kółko – cały czas się tak zachowywaliśmy.
Czy w gimnazjum James chciał grać w jakimś zespole?
Znałem Jamesa w gimnazjum, ale się z nim nie zadawałem aż do pierwszej klasy liceum. Pamiętam Jamesa, gdy zdawaliśmy test na prawo jazdy. Rysował duży obraz Stevena Tylera na swojej teczce, a ja napisałem 'Pedał’ na jego twarzy, tylko po to, żeby wkurzyć Jamesa. Wtedy wpadł w szał. Później oni zaczęli wciągać mnie w hard-rocka. Słuchałem Foreigner i Boston – zespoły tego typu, ale potem zainteresowali mnie kapelami jak UFO. Zacząłem uczyć się gry na gitarze akustycznej kiedy miałem czternaście lat, jako pierwszoroczniak w liceum.
Nie miałeś wtedy pojęcia, że zaczniesz grać na basie?
Nie, nie wiedziałem nic na temat basu ani tym podobnych instrumentów. Po prostu chciałem nauczyć się grać Dust In The Wind i Stairway To Heaven. Wtedy to był mój cel.
W którym roku James wpadł na pomysł utworzenia własnego zespołu?
Prawdopodobnie w drugiej klasie liceum. Grał wtedy na gitarze i śpiewał w zespole zwanym Obsession. Jim Arnold grał na gitarze i śpiewał, Ron Valoz grał na basie i śpiewał, a jego brat Rich Valoz grał na perkusji. Scoverowali wszystkie piosenki rockowe i metalowe… Never Say Die (Black Sabbath), Rock’n’Roll & Communication Breakdown (Zeppelin), Rock Bottom & Lights Out (UFO), i Highway Star (Deep Purple), które było jednym z ich ulubionych utworów.
Czy James próbował śpiewać piosenki Led Zeppelin?
Jim Arnold śpiewał piosenki Zeppelinów. James śpiewał Doctor, Doctor i chyba jeszcze pozostałe piosenki UFO. Ron Valoz śpiewał Purple Haze – oni wszyscy zmieniali się na wokalu. Pamiętam, kiedy pojawiło się Heaven & Hell (Sabbath), a oni zaczęli grać to tak dobrze jak Scorpionsi… Grali na podwórkowych imprezach. Było to w ’79 albo ’80, kiedy mieliśmy 16 lat.
Nie pomagałeś przypadkiem w obsłudze technicznej na trasie z Obsession?
O tak. W piątkowe i sobotnie wieczory chodziliśmy poćwiczyć do domu Valozów w Eastbrook w Downey. Bracia Valoz byli geniuszami elektryki, wszędzie popodłączli światła, a także zbudowali poddasze w garażu. Dave Marrs i ja siedzieliśmy tam i obsługiwaliśmy panel zapalający światła, błyski i takie tam… to było jak cały występ w malutkim garażu.
Jak długo istniało Obsession?
Około półtora roku, czy jakoś tak. Rozpadli się przez braci Valoz. Wtedy James, Jim Arnold i jego brat Chris Arnold, utworzyli zespół Syrinx, wszystko co grali, to covery Rush. Nie trwało to zbyt długo.
Więc to było w czasie, kiedy odeszła mama Jamesa?
Mama Jamesa umarła, kiedy byliśmy w 11 klasie, w 1980 roku, a James musiał się przenieść do domu swojego brata w Brea, które było oddalone od nas o jakieś 20 minut. Przyjeżdżał w weekendy żeby ćwiczyć.
Czy w ogóle wiedziałeś, że jego mama jest naprawdę chora?
Nie. Nie mieliśmy pojęcia. Nie było go jakieś 10 dni, więc pomyśleliśmy, że wyjechał na wakacje. Kiedy powiedział nam, że jego mama umarła, byliśmy zszokowani. Opróżniał szafkę mówiąc nam, że musi się przenieść wraz z bratem do Brea.
Więc spotykaliście się w weekendy?
W tym czasie, James nie grał w żadnym zespole – opuścił Syrinx – on przychodził do mnie do domu i razem improwizowaliśmy z naszym przyjacielem Dave`m Marrsem, który próbował grać na perkusji. Brzmieliśmy okropnie.
Czy James przypadkiem nie utworzył zespołu Phantom Lord w ostatniej klasie liceum w Brea?
Pomyślmy… Kiedy chodził do Brea Olinda High School, poznał kolesia o imieniu Hugh Tanner i założyli Phantom Lord. Tak naprawdę nie był to nawet zespół, po prostu się spotkali i grali, ale nigdy nie zagrali żadnego koncertu. Nie mieli basisty, a James zasugerował, żebym to ja nim został. Powiedziałem mu wtedy – ‘Nie wiem jak grać na basie. Nawet nie mam gitary basowej’. James powiedział – ‘Pokażę ci, jak grać’. Więc wypożyczyliśmy bas i wzmacniacz z centrum muzycznego w Downey, a James nauczył mnie podstaw i pokazał, jak pokrywać się z jego gitarą. No i zaczęliśmy grać w mojej sypialni – w tym czasie domy moich rodziców zostały zabrane przez państwo w celu zbudowania autostrady (105). Moi rodzice wynajmowali trzy domy, a jako, że jeden z nich był pusty, to pozwolili mi w nim mieszkać, dopóki nie zostanie zburzony. Po tym, jak ukończyliśmy liceum, James i ja przenieśliśmy się do tego domu, a garaż zamieniliśmy w studio, gdzie ćwiczyliśmy. Wyizolowaliśmy ten pokój, postawiliśmy płyty gipsowe a James pomalował podbitkę na czarno, sufit na srebrno, ściany na biało, I wyłożył czerwony dywan!
Było to w czerwcu 1981 roku. Czy to właśnie wtedy powstał Leather Charm?
Tak. Trochę improwizowaliśmy z Hughem Tannerem. Był całkiem niezłym gitarzystą, ale zdecydował, że chce działać w przemyśle muzycznym, więc zostaliśmy tylko James i ja. Wtedy nawiązaliśmy kontakt z perkusistą, Jimem Mulliganem, z którym James chodził do szkoły. Zamieściliśmy w gazecie ogłoszenie, że szukamy gitarzysty i koleś o imieniu Troy James odpowiedział i przyłączył się do naszego zespołu, który nazwaliśmy Leather Charm. Graliśmy coś w rodzaju glamu, jak Motley Crue, Sweer i coś jak ten brytyjski zespół zwany Girl (gdzie grał Phil Lewis i Phil Colin), zagraliśmy piosenkę Hollywood Tease. Zrobiliśmy mnóstwo coverów, takich jak Pictured Life – Scorpionsów, Wrathchild i Remember Tomorrow – Iron Maiden, oraz Slick Black Cadillac zespołu Quiet Riot (z ery Randiego Rhoadsa).
Czy w tamtym czasie James zarówno śpiewał, jak i grał?
Nie. Chciał być wokalistą, frontmanem, więc tylko Troy grał na gitarze. Zaczęliśmy z trzema oryginalnymi dźwiękami, jeden z nich skończył jako Hit The Lights, który stał się później piosenką Metalliki, inny stworzył utwór zwany Handsome Ransom i Let’s Go Rock’n’Roll. Połączone riffy z Handsome Ransom i Let’s Go Rock’n’Roll również stały się piosenką Metalliki – No Remorse. Prawdę mówiąc, nigdy nie wystapiliśmy puplicznie, Mulligan zdecydował, że zamierza grać muzykę bardziej progresywną, styl zespołu ‘Rush’. Był naprawdę dobrym perkusistą, bardzo techniczny i chyba myślał, że jak na tamte czasy, jesteśmy trochę za ciężcy lub zbyt glamowi.
Więc jesteśmy w połowie 1981. To właśnie wtedy doszło do spotkania Jamesa i Larsa?
Dokładnie. Wydaje mi się, że Lars i James poznali się przez Hugha Tannera. Hugh przyprowadził Larsa do nas, do domu. Myślę, że wtedy Troy opuścił już zespół, więc James powrócił do grania na gitarze. Kiedy on i James po raz pierwszy grali razem, miałem wrażenie, że Lars jest najgorszym perkusistą, jakiego w życiu słyszałem! Nie potrafił utrzymać taktu i w porównaniu z Mulliganem, nie umiał grać. Powiedziałem Jamesowi – ‘Stary, ten koleś jest do dupy’. Oznajmiłem im, że mogą robić co chcą, a ja po prostu będę robił zdjęcia. W tamtym czasie robiłem zdjęcia zespołom, takim jak na przykład Motley Crue. W każdym razie, Lars przychodził, a ja patrzyłem, jak on i James razem grają. Wychodziło im to coraz lepiej, ale wciąż nie chciałem wrócić do zespołu.
Czy w tamtym czasie pracowaliście?
Wydaje mi się, że James wtedy pracował robiąc naklejki w Steven Label Corporation w Santa Fe Springs. Przynosił do domu te wszystkie naklejki, na przykład 'Danger: Explosives’ i 'High Voltage’, które potem poprzyklejaliśmy po całym studiu. Ja w tamtym czasie pracowałem dla rodziców, naprawiając ciężarówki. Lars ciągle chodził do liceum, był rok za nami. Mieszkał w Newport Beach, więc musiał dojeżdża do Norwalk, żeby ćwiczyć z Jamesem.
Kiedy Lars powiedział Jamesowi, że stoją przed szansą, żeby znaleźć się na nagraniu, jeżeli tylko utworzą zespół?
James powiedział mi, że jakiś gitarzysta przychodzi na przesłuchanie. Pamiętam kiedy otworzyłem drzwi frontowe i zobaczyłem czarnoskórego gościa z Jamajskim akcentem. Wszedł i zaczęli grać Hit the Lights – starą piosenkę Leather Charm. Ten basista grał z nimi przez jakieś 2 może 3 tygodnie. Wydaje mi się, że miał na imię Glen – miał długie czarne włosy – w tym czasie nie umiał grać za dobrze, więc go wykopali. Lars pożyczył czteroślad, aby nagrać demo. James grał na gitarze rytmicznej i śpiewał, Lars grał na perkusji, Lloyd grał na gitarze solowej, a ja grałem na basie.
Czyli chcesz przez to powiedzieć, że Dave Mustaine nie zagrał pierwszej wersji Hit The Lights, która kończyła album kompilacyjny Metal Massacre?
O.K… Myślę, że w pierwszym wydaniu albumu Metal Massacre, Lloyd grał na gitarze prowadzącej, właściwie to wchodził tylko dwa razy, a następnie odszedł, a Dave Mustaine zaczął grać na gitarze. Ich ogłoszenie wciąż widniało w czasopiśmie Recycler, oni chcieli żeby Lloyd tylko wypełniał brzmienie gitary. Z tego, co pamiętam, Dave stworzył dwie wersje gitary prowadzącej do Hit the Lights, ale oni zachowali tylko tą, którą zagrał Lloyd, ponieważ bardziej ją lubili. W następnym wydaniu Metal Massacre całość nagrał Dave.
Więc jesteśmy już w roku 1982… Metallica ma czterech członków, z tobą w roli basisty, gracie w garażu… jak wygląda wasz typowy dzień?
Spotykaliśmy się po pracy. James wtedy nie pracował, a Lars pracował na nocną zmianę na całodobowej stacji benzynowej. Dave pracował na własny rachunek. W tym czasie tylko Dave grał na gitarze, a James tylko śpiewał. Doszło do tego, że James oznajmił, iż nie uważa się za dobrego wokalistę i woli grać na gitarze rytmicznej. Znaleźliśmy wokalistę o imieniu Sammy Dijon, który grał w lokalnym zespole zwanym Ruthless – przychodził na próby przez trzy tygodnie, ale nigdy z nim nie wystąpiliśmy. Powiedzieli Sammiemu, że to się nie sprawdza więc James znów wrócił do śpiewania.
Jesteśmy już w marcu 1982, jak udało się Metallice uzyskać szansę na otwarcie koncertu Saxonu w klubie Whisky?
Na czterośladzie nagraliśmy demo, składające się z piosenek Hit the Lights, Killing Time (brytyjskiej grupy Savage). Słyszeliśmy, że Saxon ma grać w Whisky w Hollywood. Poszedłem do klubu z naszym demo i kiedy tak szedłem, postanowiłem odwiedzić Tommiego Lee i Vincea Neila z Motley Crue, dla których w tym czasie robiłem zdjęcia. Zapytali – ‘Hej Ron, jak leci?’. Więc ja powiedziałem, że Saxon występuje w Whisky, a my chcielibyśmy otworzyć ich koncert. Oni odpowiedzieli – ‘Yeah, my mieliśmy to otworzyć, ale stajemy się na to zbyt sławni. Chodź, przedstawię cię tej lasce, która robi rezerwacje’. Zostawiłem tam taśmę, a ona oddzwoniła już następnego dnia. Pamiętam, co powiedziała: ‘Chłopaki, jesteście całkiem dobrzy. Przypominacie mi ten lokalny zespół, zwany Black’n’blue’. W każdym razie powiedziała: ‘Saxon zaplanował, że zagra dwa razy; Ratt otworzy ich koncert w pierwszy wieczór, a wasz zespół może drugi’. Właściwie to musielibyśmy dziękować Motley Crue za ten występ, który był dla nas wtedy ogromną zmianą. To był trzeci wystep Metalliki. Prawdę mówiąc, zagraliśmy dwa koncerty tego wieczoru kiedy otwieraliśmy Saxon.
Po tym koncercie nagraliście nowe demo składające się z czterech utworów. Było to w kwietniu ’82, które później było znane jako demo “Power Metalowe.
Nagraliśmy to demo w moim garażu na czterośladzie. Te cztery piosenki, to Hit The Lights, The Mechanix, Jump In The Fire i Motorbreath – każdy z nich był stworzony przez nas. Te piosenki były później ponownie nagrane na demo No Life 'Til Leather. James śpiewał na nich inaczej, na przykład w piosence Jump In The Fire przeciągał nutę w refrenie. Chciał być jak wokalista Diamond Head, Sean Harris, ale później zdał sobie sprawę, że nie brzmi jak on i zdecydował się, aby śpiewać niżej. To zabawne, czemu to demo zostało określone jako Power Metalowe. To było tak: poszedłem zrobić wizytówki Metalliki, żeby powysyłać je do organizatorów wraz z naszym demo. Na wizytówce miało widnieć tylko logo 'Metallica’ i numer kontaktowy. Ale jak na moje, wyglądało to trochę za jednolicie i doszedłem do wniosku, że powinno być coś jeszcze pod logo. Nie chciałem żeby było tam napisane 'hard rock’ albo 'heavy metal’, więc wymyśliłem określenie 'power metal’. Myślałem, że to ładnie brzmi. Z tego co wiem, żaden zespół nie używał wcześniej tego terminu. Pamiętam moment, w którym pokazałem te wizytówki członkom zespołu, a Lars się na mnie wkurzył. Powiedział: ‘Co żeś zrobił?! Co to, do cholery, jest Power Metal?! Nie mogę uwierzyć, że zrobiłeś coś tak głupiego! Nie możemy używać tych wizytówek, jeżeli jest tam napisane 'power metal’. Oto, jak to nagranie stało się znane, jako demo power metalowe.
Niedługo po tym, Metallica zatrudniła nowego gitarzystę i zagrała następny występ…
Tak, wzięliśmy tego gościa o imieniu Brad Parker, a.k.a. Damian C. Phillips, które było jego pseudonimem artystycznym. Zagraliśmy występ w Concert Factory w Costa Mesa, a kiedy James, Lars i ja przygotowywaliśmy się do wyjścia na scenę, usłyszeliśmy to solo gitarowe, więc wyjrzeliśmy z szatni i zobaczyliśmy na scenie Brade, którego gra zwalała wszystkich na kolana. To był nasz pierwszy i ostatni występ z Damianem C. Phillipsem. Wydaje mi się, że później dołączył do zespołu Odin.
Czy to właśnie wtedy James zdecydował się, żeby cały czas śpiewać i grać na gitarze?
Yeah. Zdecydował się, by robić to, co robi najlepiej – grać na gitarze i śpiewać. Nie jest to łatwe, żeby grać tego typy riffy i śpiewać w tym samym czasie. To naprawdę trudne.
To wydarzenie przenosi nas już do wiosny 1982 roku… Możesz nam coś opowiedzieć o niesławnym demo No Life Till Leather?
Lars spotkał się z kolesiem o imieniu Kenny Kane, który był naprawdę podstępną żmiją. Miał wytwórnię punkową o nazwie High Velocity, która była częścią Rocshire Records, wytwórni płytowej Orange County. Powiedział, że wyłoży pieniądze, żebyśmy mogli nagrać EP-kę. Weszliśmy do studia i nagraliśmy piosenki Hit The Lights, Mechanix, Phantom Lord, Jump In The Fire, Motorbreath, Seek And Destroy i Metal Militia. Nagraliśmy to w studio Tustin, zwanym również Chateau East. Po wysłuchaniu tych utworów, Kenny zdał sobie sprawę, że nie jesteśmy zespołem punkowym i tak zakończył naszą współpracę, mówiąc, że nie jest tym zainteresowany. Nagranie ostatecznie skończyło jako demo 'No Life Till Leather’.
Kto był odpowiedzialny za dystrybucję tego demo?
Lars i jego przyjaciel Pat Scott. To oni nagrali taśmy i powysyłali je. Mieli kontakty na całym świecie.
Kto wpadł na pomysł, aby wykupić całą stronę przeznaczoną na reklamy w magazynie BAM? W tamtych czasach była to duża inwestycja, jak na tak młody zespół.
Kosztowało to nas $600. To była duża suma w 1982. Wydaje mi się, że był to pomysł Larsa i Jamesa. Odwalili reklamę, pokazali mi ją i powiedzieli, że to będzie kosztować $600. Powiedziałem: 'OK. Lars, James – gdzie wasze pieniądze?’ a oni odparli 'Nie mamy żadnych pieniędzy’. Byłem jedynym, który je miał, więc wypisałem czek na $600 dla BAM. Do dzisiaj nie odzyskałem tych pieniędzy.
Więc w tym czasie nie słyszałeś narzekań ani niczego związanego z tym, że jesteś nienajlepszym basistą?
Nie wydaje mi się, że wtedy nie mogłem zrobić niczego z moją muzykalnością, ponieważ grałem w zasadzie tylko to, o co mnie poprosili. James pokazał mi jak to grać, więc to grałem. Pojąłem stosunek między Jamesem i Larsem w trakcie tworzenia i nie chciałem się mieszać między nich. Myślę, że powodem, dla którego zatrzymali parę piosenek Dave’a (Mustaina) jest to, że według nich był dobrym gitarzystą i zrobili to by uczynić go szczęśliwym. Było tak z piosenką Mechanix. Część tekstu była po prostu śmieszna, więc z niej zrezygnowali i kiedy Dave’a nie było już w zespole, zmienili słowa i nazwali The Four Horsemen.
Jak wygląda historia z Davem Mustainem i jego psami?
Myślę, że było to latem ‘82. Dave przyszedł do mnie do domu w niedzielny wieczór i przyprowadził ze sobą jego dwa pit bulle. Wydaje mi się, że brałem wtedy prysznic. W każdym bądź razie, Dave spuścił psy, a one zaczęły skakać po całym moim samochodzie, tym samym rysując go. Miałem wtedy przebudowanego Piontaca LeMans ’72. James wyszedł powiedział ‘Dave, zabierz te jebane psy z samochodu Rona!’. Dave odpowiedział, 'Coś ty kurwa powiedział? Nie mów w ten sposób do moich psów!’. Potem zaczęli się bić i wparowali do domu. Kiedy wychodziłem spod prysznica, zobaczyłem jak Dave daje Jamesowi w mordę, a on przelatuje przez pokój. Skoczyłem na Dave`a, a ten zrzucił mnie na stół do kawy. Następnie James podniósł się i wykrzyczał: ‘Wypierdalaj z zespołu! Spierdalaj stąd!’. Dave spakował wszystkie swoje gówna i odszedł wkurzony. Następnego dnia wrócił płacząc i błagając ‘Proszę pozwólcie mi być z powrotem w zespole’.
Jak więc Metallica podpisała kontrakt z Cliffem Burtonem? Spotkaliście go kiedy grał ze swoim zespołem Trauma w waszym mieście?
Wydaje mi się, że z jakiegoś powodu pojawiliśmy się na występie Traumy w Whisky. Siedzieliśmy wpatrzeni w zespół i nagle basista zagrał solo przypominające to, które grają gitarzyści rytmiczni, wymachując głową na wszystkie strony. James i Lars byli pod wrażeniem. Tamtej nocy nie rozmawialiśmy z Cliffem, ale następnego wieczoru chłopaki mieli szansę zagadać do niego w klubie Troubadour. Właściwie to nie wiem jak się spotkali.
Jak doszło do waszego pierwszego występu w San Francisco?
Zdaje mi się, że była to noc Metal Massacre Night. Graliśmy z Bitch, Ciruth Ungol i chyba z Laaz Rocket. Cirith Ungol zrezygnowało z występu, więc Brian Slagel w ostatniej chwili poprosił nas o wypełnienie pustego miejsca. To było w starym klubie Stone. Wypożyczyłem przyczepę, na którą załadowaliśmy podwyższenie pod perkusję, cały nasz sprzęt i ciągnęliśmy to Fordem Rangererem’69 mojego taty. Wszyscy jechaliśmy w tym jednym wozie. Nigdy wcześniej nie widziałem San Francisco. Pamiętam, jak jechałem niedaleko Chinatown z tą całą przyczepą i zaczynałem być wkurzony szukaniem tego klubu. Wszyscy inni członkowie zespołu siedzieli z tyłu w kabinie pijąc i imprezując, a ja byłem wkurzony jak cholera.
Ale występ poszedł naprawdę dobrze…
Taaa… Nie miałem pojęcia, że demo No Life Till Leather dostało się aż tam. Wszyscy znali słowa naszych piosenek. Ludzie prosili nas o autografy. To była przygoda, nie mogliśmy w to uwierzyć. Kiedy graliśmy w L.A. z zespołami takimi jak Ratt, ludzie po prostu stali z założonymi rękoma.
Jak poszedł drugi występ w San Francisco w październiku ’82?
Graliśmy w poniedziałkową noc w klubie Old Waldorf. Ludzie szaleli na tym koncercie. Prawdę powiedziawszy, myślę, że Cliff Burton przyszedł na ten występ.
Chcesz powiedzieć, że nie wiedziałeś nic o żadnych negocjacjach zespołu z Cliffem?
Zaczęło się wtedy w domu… Miałem duże braki. Najgorzej było, kiedy graliśmy z zespołem mojego przyjaciela Jimiego – Kaos i Roxx Regime (które później stało się zespołem Stryper). Najwyraźniej jeden z kolesiów Dave’a (Mustaina) ukradł mój zapasowy bas Ibaneza… Moja skórzana kurtka też zniknęła. Naprawdę miałem już tego dość. Nie wiedziałem, czemu to się dzieje, ponieważ robiłem to, co mogłem i to, o co mnie poproszono. Lars i ja dużo się kłóciliśmy. Nienawidzę, kiedy ludzie zjawiają się później niż ty i wykorzystują cię cały czas. A to właśnie robił Lars. Musiałbym przejechać całą drogę do Newport Beach, żeby go odebrać, więc powiedziałem mu – ‘Jeżeli sam nie możesz tego zrobić, to już nie mój problem’. Każdego razu gdy występowaliśmy w San Francisco, musiałem pożyczać wóz mojego taty, płacić za benzynę, wynająć przyczepę, płacić za hotel… San Francisco jest drogie, nawet jak za tani pokój. Płaciłem za to wszystko, a oni nie potrafili zrozumieć, dlaczego jestem wściekły. Mówili – ‘Spoko, po występie dostaniesz czek’, dostawaliśmy najwyżej $100 za koncert, co nawet nie pokrywało kosztów pokoju. Dodatkowo przepiliśmy setki dolarów. Zawsze im mówiłem – ‘Jeżeli jestem częścią tego zespołu, to dlaczego to ja muszę za wszystko płacić, kiedy wy macie wszystko za darmo?’. Myślałem, że może zatrudnilibyśmy menadżera albo kogoś, kto by nas wsparł, gdyż ja stawałem się tym już naprawdę zmęczony. Oni z tego drwili, mówiąc, że ‘nie mam poczucia humoru’. Oni po prostu nie rozumieli, więc według nich, to ja miałem złe nastawienie.
Więc stałeś się już zmęczony ich wybrykami i nie sądziłeś, że kiedykolwiek odniosą sukces…
Dokładnie. Wiedziałem, jaką drogą idą… Dave był wtedy głupkiem, a Lars dbał tylko o siebie. Ale to, co tak naprawdę mnie bolało, to zachowanie Jamesa, ponieważ był moim przyjacielem, a w ich towarzystwie nagle stawałem się wyrzutkiem.
Pod koniec listopada ’82, kiedy odwiedziliście S.F po raz trzeci, miałeś pojęcie o tym, że Cliff ma zająć twoje miejsce?
Po tym jak usłyszałem jak rozmawiają o Cliffie, myślałem o tym. Pamiętam jak po koncercie padało jak chuj i zobaczyłem Cliffa, ubranego w jeans, po prostu stojącego w deszczu. Zagadałem do niego – ‘Hej, stary, podwieźć cię?’, zrobiło mi się go żal. To było jak coś jak omen… Następnego dnia graliśmy w Mabuhay Gardens, obskurne miejsce. To był ostatni występ, który zagraliśmy z Metalliką.
Czy jadąc z powrotem do domu, do L.A., myślałeś o tym, że zamierzają cię zastąpić?
Po pierwsze, pozwól mi coś wyjaśnić… Rozmawiamy o czymś, co było dawno temu, tak dawno, że dziś nie ma to żadnego znaczenia. Mówię ci, co wtedy czułem. Chcę jasno powiedzieć, że dziś nie mam już z tym problemu. To było 14 lat temu, dziś to tylko wspomnienia. Dogadujemy się teraz z chłopakami. Oto co się wydarzyło… W drodze do domu zatrzymaliśmy się w monopolowym, ja prowadziłem, a oni wychlali cały galon whisky. James, Lars i Dave byli kompletnie nawaleni. Cały czas walili w okno, żeby mi dać znać żebym zjechał na pobocze, aby mogli się odlać. Patrzę i widzę Larsa leżącego na środku drogi międzystanowej 5 między podwójnymi żółtymi liniami. To było nie do pomyślenia! Powiedziałem tylko 'chrzanić to gówno!’. Potem jeden z moich przyjaciół powiedział mi, że był świadkiem jak Dave nalał piwa prosto do przystawek mojego Washburna mówiąc ‘Kurewsko nie cierpię Rona’. Następnego dnia bas nie działał. Moja dziewczyna powiedziała mi też, że podsłuchała wiadomość o ściągnięciu Cliffa do zespołu.
Czy myślisz, że oni mieli zamiar cię nękać, dopóki nie odejdziesz z zespołu?
Nie mam pojęcia. Gdybyś posłuchał ich wersji, to oni twierdzą, że mnie wyrzucili. Mimo wszystko nigdy nie usłyszałem od nich ‘Nie ma cię w zespole’. Tak naprawdę, to po tym jak Dave rozpierdolił mój bas, powiedziałem członkom zespołu, kiedy przyszli ćwiczyć ‘Wypierdalajcie z mojego domu!’ Odwróciłem się w stronę Jamesa mówiąc, 'Przykro mi, James, ale ty też musisz odejść’. Oni wyprowadzili się w ciągu paru następnych dni. Spakowali cały swój sprzęt i wynieśli się do San Francisco.
Tak więc to wszystko działo się w pierwszym tygodniu grudnia ’82.
Yeah. To było zaraz po tym, jak wróciliśmy z wyjazdu do S.F. Byłem tak wnerwiony całą tą sprawą, że sprzedałem cały swój sprzęt: moje wzmacniacze, pokrowce, sprzedałem nawet mojego Les Paula, który dziś byłby wart jakieś $1,200. Tak byłem tym wkurzony. Potem w 1986, mój przyjaciel Katon DePenna, który był wokalistą, powiedział mi, żebym do tego wrócił. Wtedy miałem trochę kasy w banku, więc poszedłem i kupiłem gitarę basową i head tranzystorowy Marshall. Katon i ja zaczęliśmy grać i założyliśmy zespół o nazwie Phantasm. To było mniej więcej coś, jak progresywny punk. Ciężko to zdefiniować. Teksty były punkowe, ale muzyka wnosiła wiele zmian. Nasze dwa pierwsze występy z Phantasm, zagraliśmy, gdy odbyły się początkowe koncerty Jasona z Metalliką, kiedy to grali w Country Club & Jezebel’s. To było to chyba 7 albo 8 listopada. Występowaliśmy w Fenders Ballroom w Long Beach z jakimiś dziesięcioma innymi zespołami punkowymi. W Fenders otwieraliśmy też koncert Plasmatics przed 1,500 ludźmi – to było niesamowite, właściwie to był to największy tłum, przed jakim kiedykolwiek grałem. Powodem, przez który Phantasm się rozpadł było to, że stawałem się przytłoczony Metalliką, a zespół miał już tego dość. Wiele dzieciaków przychodziło na nasze występy, ponieważ byłem w Metallice. Kiedy graliśmy w Phoenix, chłopacy z Flotsam and Jetsam zeskakiwali ze sceny, a po koncercie wszyscy chcieli autografy.
Jaka była najbardziej pamiętna chwila kiedy grałeś w Metallice?
Prawdopodobnie pierwszy raz, kiedy graliśmy Whiplash. Myślę, że było to w klubie Billy Barty’s (Roller Rink we Fullerton). To była najbardziej skrajna piosenka do headbangowania. Za każdym razem, kiedy ją graliśmy, po prostu wymiatała.
A najgorszy moment?
Przypuszczalnie na samym końcu, kiedy zdałem sobie sprawę, że zostałem zdradzony. Wydaje mi się, że byłbym lepiej opłacany jako menadżer, niż jako basista i prawdopodobnie bardziej szanowany. Ale jak już mówiłem, to tylko historia…
Po prawdzie to byłem wtedy inną osobą. Byłem napastliwy, ciągle chodziłem pijany i imprezowałem, a James i Lars byli zamkniętymi w sobie dzieciakami. James rzadko kiedy rozmawiał z ludźmi. Kiedy graliśmy z Saxonem, to w czasie kiedy James nie śpiewał, ja byłem tym, który gadał z publiką między piosenkami. Chodziło też o to, że mogłem pić ile chciałem. Ale ja spierdoliłem coś raz, a oni 100… Były chwile, kiedy musiałem targać Jamesa i Larsa bo byli tak nachlani.
==============================================================
Wywiad z Shockwaves zawiera również porcję archwialnych wypowiedzi Dave`a Mustaine`a oraz Lloyda Granta:
Dave Mustaine mówi o odejściu z Metalliki (zaczerpnięte z wywiadu przeprowadzonego przez Boba Nalbandiana w styczniu 1984, który stał się pierwszym w historii wywiadem zespołu Megadeth)
Zastanawiam się, co Metallica zrobi, kiedy skończą się im moje riffy.
Już raz James dostał ode mnie w zęby, a Lars boi sie własnego cienia.
Kiedy się do nich przyłączyłem, mieli tylko jedna piosenkę – Hit the Lights – James nawet jej nie napisał, zrobił to gość o imieniu Hugh Tanner. Potem zrobiliśmy Jump Into The Fire, The Mechanix I Motorbreath – która jest kolejnym dziełem Hugh Tannera, a ja napisałem do tego inro, do którego Lars nie potrafił zagrać. Napisałem większość piosenek na tym jebanym albumie! Napisałem cztery, James trzy, a Hugh Tanner dwie!
Kirk to przytakujący koleś….Tak, Lars, zagram część Dave`a; Tak, James, zagram to… James zagrał wszystkie części gitary rytmicznej na tym albumie, a Cliff napisał Kirkowi wszystkie sekcje prowadzącej – to pokazuje, że mają sporo problemów z tym Nowym Bogiem gitary!
Myślałem, że będzie dużo ciężej wyjść z czymś lepszym, ale to jest trzy razy szybsze, bardziej zaawansowane i zarąbiście cięższe! (mówiąc o Megadeth)
Lloyd Grant z wywiadu przeprowadzonego 15 stycznia, 1997
Odpowiedziałem na ogłoszenie w czasopiśmie Recycler. Brzmiało ono 'Gitarzysta heavy metalowy potrzebny do grania muzyki dużo cięższej niż scena L.A.’. (opisując jego pierwsze spotkanie z Metalliką)
Hit The Lights było skomponowane przez Jamesa i jednego z jego przyjaciół. Pamiętam dzień, w którym przekroczyłem próg domu Larsa, a on powiedział – Obczaj tę nową piosenkę i zagrał mi Hit The Lights. Obaj słuchaliśmy tego ciężkiego gówna. Chciał, żebym zagrał część prowadzącą, ale nie mogłem tego zrobić, dopóki nie odwiedziłem domu Rona McGovneya, gdzie nagrywaliśmy, więc James i Lars przynieśli czteroślad do mojego mieszkania i zagrałem solo na małym wzmacniaczu Montgomery Ward. (odnośnie pierwszego nagrania z Metalliką)
Rozczarowałem się parokrotnie z poprzednimi zespołami, w których grałem i sądzę, że to był powód, przez który nie dołączyłem do Metalliki. Było wielu muzyków, na których nie można było polegać. Jednakże nie było tak w przypadku Larsa, on w 100% łączył się z muzyką. (wyjaśniając odejście z Metalliki)
Z Larsem łatwo było się dogadać, miał naprawdę mocne pomysły i opinie. Nie miałem wiele do czynienia z Jamesem. W czasie, kiedy byłem obok niego, było bardzo cicho.
httpvh://www.youtube.com/watch?v=_Uyj8dcppJc